rzez pierwsze lata życia
Bolesław pozostawał pod opieką matki, by, ówczesnym zwyczajem, po postrzyżynach
przejść pod wpływy i wychowanie ojcowskie. Włosy jego, jak to czyniono i na innych
dworach, przesłano do Rzymu na znak oddania młodego księcia pod szczególną opiekę
papieską. Tym samym Mieszko zamierzał zapewne podkreślić niezależność od cesarza. W
973 Bolesław znalazł się w Niemczech jako zakładnik i gwarant pokoju pomiędzy
Mieszkiem i królem niemieckim. Nieznana jest data jego powrotu na dwór ojcowski.
Niektórzy przypuszczają, że stało się to dopiero w 979 lub 980, a więc już po
śmierci matki. Nowa żona Mieszka, Oda, córka margrabiego saskiego Dytryka, skłóciła
prawdopodobnie Bolesława z ojcem. Tak sugeruje Henryk Łowmiański, który twierdzi, że
Bolesław po ślubie ojca z Odą znalazł się na dworze praskim u swego wuja Bole- sława
Pobożnego. Niewątpliwie niewiele łączyło młodego księcia z macochą i przyrodnimi
braćmi: Mieszkiem, Lambertem i Świętopełkiem, zwłaszcza że stawali się oni
potencjalnymi rywalami do spadku po ojcu. Niektórzy historycy uważają, że Mieszko I po
nawiązaniu kontaktów z Węgrami i ożenieniu Bolesława z księżniczką węgierską
zajął około 989 Małopolskę, a następnie osadził na niej jako księcia
dwudziestoletniego wówczas Bolesława. Resztę swego państwa, które przeznaczył dla
synów Ody, oddał pod opiekę papiestwa. Znany z papieskich regestów dokument Dago me
iudex nie wymienia pierworodnego syna Mieszkowego, Bolesława, co tłumaczy się tym, że
miał on już własną dzielnicę i że właśnie przeciw niemu - i jego ewentualnym
roszczeniom po podziale ziemi między młodszych synów - zabezpieczano się papieską
protekcją. Jeżeli rzeczywiście takie były intencje Mieszka, to nie na wiele się
zdały. Po jego śmierci 25 maja 992. Bolesław wygnał bowiem z kraju macochę wraz z
przyrodnim rodzeństwem.
chwili objęcia władzy
Bolesław miał już trzecią żonę i własne potomstwo. Pierwszą żoną Bolesława,
poślubioną około 983, być może dzięki pośrednictwu macochy, była nieznana z
imienia córka margrabiego Miśni, Rygdaga, która odesłana została przez męża po roku
lub dwóch latach. Dzieci z tego małżeństwa nie było. Do niedawna przyjmowano jednak
istnienie córki, która miała zostać żoną nie określonego bliżej księcia
pomorskiego. Podstawę do wysuwania tej hipotezy stanowiła legenda o św. Wojciechu
Tempore ilio. Najnowsza literatura historyczna odrzuca ją jednak stanowczo, uważając
rzekomą córkę Chrobrego z pierwszego małżeństwa za osobę fikcyjną. Wybitny polski
genealog, Oswald Balzer, autor wiekopomnej Genealogii Piastów, wśród potomstwa
Bolesława Chrobrego wy- mienia również nieznanego z imienia syna, mającego pochodzić
z pierwszego związku księcia. Opierając się na Żywocie św. Romualda Balzer
identyfikował z nie znanym bliżej synem Chrobrego Piasta eremitę, który około 1001
podarował św. Romualdowi konia. Ostatnio jednak historycy opowiadają się za Bezprymem,
pochodzącym z drugiego małżeństwa Chrobrego, jako tym, który przebywał w eremie w
Pereum koło Rawenny i obdarował świętego wspomnianym rumakiem. Zamknięcie Piastowicza
w dalekim eremie miało służyć odsunięciu go od tronu na rzecz ukochanego syna
Chrobrego,. Mieszka II. Najpewniej jednak z pierwszego małżeństwa Bolesław nie
doczekał się potomstwa.
krótce, około 986,
drugą żoną Bolesława została, również nieznana z imienia, księżniczka węgierska.
Nie jest pewne jej pochodzenie. Obdarzyła Bolesława pierworodnym najpewniej synem
Bezprymem. Rychło jednak i ona została oddalona, z nie znanych nam powodów. Po raz
trzeci w związek mał- żeński książę wstąpił w 988 lub 989. Tym razem
małżeństwo trwało aż do śmierci trzeciej, ukochanej, żony w 1017. Znamy jej imię -
była to Emnilda, córka księcia słowiańskiego Dobromira. Nie wiemy jednak, jakiego
kraju panem był Dobromir - być może był ostatnim księciem Milczan. W nauce pojawiła
się ostatnio hipoteza autorstwa Tadeusza Wasilewskiego, według której Dobromir był
księciem morawskim. Autor oparł swój wywód na przesłankach onomastycznych i wskazuje
na powiązania Mieszka II, syna Emnildy, z Morawami. Jednakże z powodu skromności
materiału źródłowego pogląd ten traktować wypada jako jeszcze jedną hipotezę,
próbującą wyjaśnić pochodzenie trzeciej żony, prawdziwej oblubienicy Bolesława
Chrobrego. Emnilda dała Bolesławowi dwóch synów: Mieszka i Ottona, oraz trzy córki:
Regelindę i dwie nieznane z imienia - ksienię w jakimś klasztorze oraz przyszłą
żonę księcia ruskiego Świętopełka. Najstarszy syn Emnildy i Bolesława, Mieszko,
urodzony w 990, stał się najukochańszym ksią- żęcym potomkiem, z krzywdą dla
pierworodnego Bezpryma. W chwili śmierci Mieszka I miał więc Bolesław dwóch synów.
o tym wstępie
traktującym o małżeństwach i potomkach księcia pora przejść do początkowych lat
samodzielnych rządów Bolesława. Nie wiadomo, kiedy została wypędzona Oda, ale stało
się to zapewne niedługo po zgonie starego księcia, a najpóźniej w 995. Zbiegło się
zaś z umocnieniem wpływów jego najstarszego syna na dworze niemieckim i osłabieniem
pozycji protek torów rodu, z którego wywodziła się Oda, co tłumaczy powodzenie
książęcej akcji. Bolesław rozprawił się też surowo ze zwolennikami Ody, z których
dwóch - Odylona i Przybywoja - kazał oślepić. Wygnanie macochy nie zaszkodziło
współdziałaniu księcia z Niemcami, wraz z którymi Bolesław ramię w ramię walczył
przeciw pogańskim Słowakom znad Bałtyku i Łaby. Posiłki zbrojne księcia brały
udział w walkach pod Brandenburgiem, a po niepowodzeniach akcji chrześcijańskiej i
rozszerzeniu ruchu pogańskiego do kraju Obodrytów, Bolesław osobiście w 995 stanął
na czele swych wojsk, walczących ze Słowianami. Podczas gdy Otto III przy pomocy
kontyngentów bawarskich, szwabskich i czeskich walczył z Redarami, Bolesław
prawdopodobnie działał nad dolną Odrą. Dobre kontakty z państwem niemieckim przejął
w spad- ku po ojcu. Podobnie rzecz miała się z wikingami z Jomsborga i z książętami
szwedzkimi. Przeszedł nawet do sag skandynawskich jako Burysław, król Windlandu, swoją
sławą przesłaniając ojca. Natomiast stosunki polsko-czeskie, które pod koniec
rządów Mieszkowych nieco się popsuły, wróciły do równowagi w pierwszych latach
rządów Bolesława, co potwierdza udział Czechów w walkach ze Słowianami w 995.
Później kontakty Chrobrego z Bolesławem czeskim pogorszyły się, książę polski
udzielił bowiem schronienia wypędzonym z Czech Sławnikowicom, przede wszystkim
Sobieporowi. W osobie polskiego księcia znalazł protektora także inny przedstawiciel
tego rodu, biskup praski Wojciech.
dea misji wśród
pogan, którą zaproponował Bolesławowi późniejszy święty, była atrakcyjna dla
Chrobrego ze względów politycznych. Miała aprobatę papieża Grzegorza V, a może i
cesarza; od początku jednak pomyślana była jako inicjatywa niezależna od jurysdykcji
Kościoła niemieckiego. Księciu polskiemu natomiast, jako jej protektorowi, osobliwie w
dobie szerzenia chrześcijaństwa wśród plemion pogańskich; mogła dodać szczególnego
splendoru. Bolesław na obiekt chrystianizacji wybrał plemiona pruskie, nie chcąc
rywalizować z Niemcami na ziemiach Wieletów. Poza tym wpływy niemieckie nie sięgały
Prus. Misja pruska Wojciecha podlegała wprost Rzymowi, a Bolesław w stosunku do
praskiego biskupa wy- stępował jako opiekun misji papieskiej. W kwietniu 997 Wojciech
wyruszył do Gdańska, a stamtąd do Prus. Towarzy- szyli mu Radzim Gaudenty i Bogusz.
Oddział zbrojnych, danych mu do opieki na czas wędrówki do Gdańska, za- wrócił pod
Elblągiem. Stąd przyszły święty udał się na wschód, w głąb terenów
zamieszkanych przez Prusów, docierając do bogatego miasta Truso, gdzie został zmuszony
przez pogan do powrotu. 23 kwietnia, w dzień św. Jerzego, podczas odprawiania
nabożeństwa został zabity. Wieść o jego śmierci przynieśli Chrobremu Gaudenty i
Bogusz. Bolesław wykupił ciało biskupa z rąk pogan i 20 października pochował
uroczyście w Gnieźnie. Sława pierwszego polskiego świętego, kanonizowanego już w 998
lub 999, zwróciła oczy ówczesnego świata na kraj Bolesława. Stała się też
podstawą ambitnych planów koś- cielnych Chrobrego, zmierzających do utworzenia
polskiej metropolii w Gnieźnie. W 999 papież Sylwester II ustanowił
"arcybiskupstwo św. Wojciecha", które objął brat i towarzysz męczennika
Radzim Gaudenty. Obok istniejącego już biskupstwa misyjnego w Poznaniu, podległego
bezpośrednio Rzymowi, po- wołano do życia nowe biskupstwa w Krakowie, Wrocławiu i
Kołobrzegu, wzbogacając w ten sposób polską prowincję kościelną. Postanowienia
papieskiej bulli w tej sprawie wprowadzone zostały w życie w 1000, co związane było z
pielgrzymką Ottona III do grobu św. Wojciecha. Przyniosła ona m.in. gło śne w owym
czasie spotkanie cesarza z księciem polskim.
jazd gnieźnieński obu
władców został obszernie opisany przez współczesne roczniki i kroniki. Dziejopis
niemiecki
Thietmar, którego ojciec brał udział w bitwie pod Cedynią, tak oto
opisuje to wydarzenie:
iedy cesarz przybył do Żytyc, przyjął go
w godny sposób trzeci z kolei biskup tej diecezji, Hugo 11. Następnie cesarz udał się
wprost do Miśni, gdzie podejmowali go uroczyście biskup tamtejszy Idzi oraz margrabia
Ekkehard, zaliczający się do jego najznakomitszych wasali. Kiedy poprzez kraj Milczan
dotarł do siedziby Dziadoszan, wyjechał z radością na jego spotkanie Bolesław, który
nazy- wał się "większą sławą" nie dla swoich zasług, lecz dlatego że
takie było z dawna przyjęte znacze- nie tego słowa. W miejscowości zwanej Iława
przygotował on przedtem kwaterę dla cesarza. Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką
wspaniał ścią przyjmował wówczas Bolesław cesarza i jak prowadził go przez swój
kraj aż do Gniezna. Gdy Otto ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso
ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy biskup Unger przyjął go z wielkim szacunkiem i
wprowadził do kościoła, gdzie cesarz, zalany łzami, prosił świętego męczennika o
stawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej.
raz z Ottonem do Polski przybyło wielu dostojników duchownych i
świeckich, w tym przedstawiciele papieża. Obok obchodów religijnych, związanych z
oficjalnym charakterem wyprawy cesarskiej, zajęto się sprawami politycznymi i
organizacją nowej prowincji kościelnej. Otto, potwierdzając decyzję Stolicy
Apostolskiej o utworzeniu nowej metropolii, przekazał Bolesławowi i jego następcom
władzę inwestytury dostojników kościelnych, czyli prawo obsadzania stolicy
arcybiskupiej i biskupstw, co dotyczyło także biskupstwa misyjnego w Poznaniu. Bolesław
otrzymał również prawo zarządzania i nadawania kościołom ziem, które w
przyszłości miał zdobyć dla chrześcijaństwa. Miał też Otto III nałożyć na
głowę Bolesława swój cesarski diadem, nazywając księcia polskiego "bratem i
współpracownikiem cesarskim oraz "przyjacielem i sprzymierzeńcem narodu
rzymskiego, uznając tym samym Chrobrego godnym królewskiej godności. Zachowana do dziś
miniatura ze współczesnego ewangeliarza, przedstawiająca Ottona III w majestacie,
przyjmującego hołd Rzymu, Germanii, Galii i Słowiańszczyzny, zdaje się wskazywać na
ważne miejsce, jakie cesarz dawał Chrobremu w swoich politycznych koncepcjach. Być
może w idei odnowy imperium rzymskiego Bolesławowi miała przypaść godność króla
krajów słowiańskich. Niektórzy uczeni interpretują gest cesarza nawet w ten sposób,
że tenże wyznaczył Chrobrego swoim zastępcą lub nawet następcą na tronie cesarskim,
są to jednak zbyt śmiałe koncepcje. Przyjaźń umocniły obu- stronne dary. Cesarz
ofiarował władcy polskiemu gwóźdź z Krzyża świętego oraz włócznię św.
Maurycego, Bolesław zaś darował władcy niemieckiemu ramię św. Wojciecha oraz orszak
złożony z 300 pancernych rycerzy. Całość wizyty dopełniły wystawne biesiady oraz
hojne podarunki, które rozsławiły bogactwo i wspaniałość kraju Bolesława. Według
kronikarza Galla Anonima:
o zakończeniu bowiem
biesiady nakazał [król] cześnikom i stolnikom zebrać ze wszystkich stolów z trzech
dni złote i srebrne naczynia, bo żadnych drewnianych tam nie było, mianowicie kubki,
puchary, misy, czarki i rogi, i ofiarował je cesarzowi dla uczczenia go, nie zaś jako
dań należna od księcia. Komornikom zaś rozkazał zebrać rozciągnięte zasłony i
obrusy, dywany, kobierce, serwety, ręczniki i cokolwiek użyte było dla nakrycia, i
również zanieść to wszystko do izby zajmowanej przez cesarza. A nadto złożył mu
wiele innych darów, mianowicie złotych naczyń i srebrnych rozmaitego wyrobu i
różnobarwnych płaszczy, ozdób nie widzianego dotąd rodzaju i drogich kamieni; a tego
wszystkiego tyle ofiarował, że cesarz tyle darów uważał za cud.
jazd niewątpliwie
dodał Chrobremu splendoru, jednak cesarski gest, zrównujący w swej symbolice władzę
księcia słowiańskiego z władzą króla niemieckiego, nie ułatwił Chrobremu uzyskania
prawdziwej korony. Zabiegi księcia wokół pozyskania sakry papieskiej, czynione w Rzymie
w 1000, nie odniosły rezultatu. W źródłach węgierskich prze- chowało się mniemanie,
że papież Sylwester II, stając przed wyborem, które- mu z władców (polskiemu czy
węgierskiemu) przekazać koronę, zdecydował się na
Stefana węgierskiego.
Natomiast zdaniem autora Rocznika świętokrzyskiego nowego na decyzję papieża
wpłynęło m.in. to, że żona władcy Węgier miała pochodzić z Wenecji i być
bratanicą samego
św. Zygmunta. Ta fantastyczna informacja genealogiczna
niewiele miała wspólnego z prawdą, bowiem św. Zygmunt, pierwszy katolicki król
Burgun-dów, został zamordowany w 524, ojcem Gizelli zaś, prawdziwej małżonki króla
Stefana węgierskiego, był
Henryk Kłótnik, książę Bawarii, zmarły w 995 r.
Kilka lat później, wobec zmian na tronie cesarskim, starania Chrobrego o koronę
spotkały się z silną kontrakcją. Rychła bowiem śmierć Ottona III (23 I 1002) oraz papieża Sylwestra II
(12 V 1003) nader utrudniły sytuację polityczną Bolesława.
iedługo po
zakończeniu zjazdu gnieźnieńskiego Bolesław prosił cesarza Ottona o przysłanie ludzi
chętnych kontynuować przerwaną misję św. Wojciecha. Podjęli się tego dwaj eremici,
Jan i Benedykt, do tej pory przebywający w pustelni w Pereum pod Rawenną, utworzonej
przez
św. Romualda. Do tej dwójki miał dołączyć Brunon z Kwerfurtu,
przewidziany na opiekuna akcji misyjnej ze względu na pochodzenie z możnego rodu i
szerokie kontakty na dworze cesarskim. Pustelnicy osiedli w Polsce w eremie w
Międzyrzeczu nad rzeką Obrą. Tutaj mieli sposobić się do misji wśród pogańskich
Wieletów. Do eremitów Jana i Benedykta przyłączy się niebawem ochotnicy z
najbliższych terenów. Czekano wciąż na przyjazd Brunona z Kwerfurtu. Tymczasem
Bolesław Chrobry postanowił wykorzystać przybyszów i jednego z nich wysłał w misji
dyplomatycznej do Rzymu, obdarzając cenną bryłą srebra. Wobec niemożności dotarcia
do celu eremita wraz z cennym kruszcem wrócił do Międzyrzecza. 11 listopada 1003
dokonano na pustelnię napadu rabunkowego, bowiem wieść o kruszcu znajdującym się w
eremie zdążyła obiec okolicę. Napastnicy wymordowali znajdujących się tam pięciu
pustelruków. Zostali oni uznani za świętych męczenników. Bruno z Kwerfurtu, który
ociągając się z przybyciem do Polski, uniknął prawdopodobnie męczeńskiej śmierci,
po misji nawracania Pieczyngów na Rusi zjawił się w Polsce w 1008, skąd wyruszył na
działalność misyjną do Jaćwięgów. Podobnie jak św. Wojciech i on zginął
męczeńską śmiercią z rąk pogan 9 marca 1009. Przebywając krótko w Polsce, napisał
Żywot pięciu polskich Braci Męczenników oraz Zywot św. Wojciecha. Znany jest też
jego list do króla niemieckiego
Henryka II, w którym krytykował go za
korzystanie w walkach z księciem polskim z usług pogańskich Wieletów.
ezpotomna śmierć
cesarza Ottona III w 1002 rozpoczęła rywalizację o koronę niemiecką, do której w
samych Niemczech stanęło trzech kandydatów. Wśród nich znalazł się Ekkehard,
margrabia Miśni. 3 kwietnia 1002
Ekkehard został w Pohlde w Saksonii
skrytobójczo zamordowany, co ułatwiło Henrykowi bawarskiemu uzyskanie tronu. Krótki,
ale burzliwy okres interregnum w Niemczech postanowił wyzyskać Bolesław Chrobry. Po
zabójstwie Ekkeharda zajął w maju 1002 Marchię Wschodnią (obszar Łużyc między
Łabą a Salą), a następnie Milsko z Budziszynem. Miśnia, zamieszkiwana w większości
przez ludność słowiańską, sama otwarła Chrobremu bramy. Wkrótce potem Bolesław
zajął gród Strzałę, opierając się na zachodzie o rzekę Elsterę. Na zjeździe w
Merseburgu w lipcu 1002 Bolesław usiłował wyjednać zgodę Henryka II na fakt dokonany.
W wyniku negocjacji zatrzymał Łużyce i Milsko, Miśnia natomiast przypadła krewnemu
Bolesława - Guncelinowi. Gdy sprawa wydawała się załatwiona, Bolesław został
napadnięty przez ludzi nasłanych .przez Henryka. Cudem uniknąwszy śmierci, uznał za-
warte układy i zobowiązania za zerwane i rozpoczął kroki wojenne. W obliczu wojny z
cesarzem Henrykiem II Bolesławowi Chrobremu zależało na pozyskaniu sojusznika w
Czechach. Sytuacja była ku temu korzystna, w Pradze bowiem narastało niezadowolenie z
krwawych rządów
Bolesława Rudego. W takich okolicznościach Bolesław
włączył się do rozgrywających się w Czechach w 1003 walk o tron, w których poparł
Bolesława Rudego przeciw jego braciom Jaromirowi i Udalrykowi. Wkrótce, pewny poparcia
znacznej grupy możnowładztwa czeskiego i morawskiego, zwabił podstępnie Bolesława
Rudego i kazał go oślepić, a sam objął władzę w Pradze. Społeczeństwo czeskie
witało go uroczyście, chętnie widząc na tronie wnuka (po kądzieli) wielkiego księcia
czeskiego Bolesława Srogiego. Niemcy gotowe były zaakceptować zaistniałą sytuację za
cenę zhołdowania Czech przez Bolesława. Ten jednak propozycję Henryka II odrzucił, .
co wywołało wojnę o Czechy. Decydując się na otwarty konflikt z zachodnim sąsiadem,
Chrobry liczył na silną w Niemczech opozycję wobec niepopularnych rządów Henryka. Po-
parł nawet bunt w Bawarii, posyłając tam swoje posiłki. Buntownicy jednak zostali
rozgromieni, król niemiecki zaś uderzył bezpośrednio na Bolesława. W 1004 wkroczył
do Czech, udzielając poparcia wygnanemu Jaromirowi. Widząc przedstawiciela rodzimej
dynastii Przemyślidów, Czesi powstali przeciw rządom polskiego księcia. Wierni
Bolesławowi pozostali jedynie Morawianie, Czechy zostały stracone. Król niemiecki
natomiast, ku zgorszeniu wielu, sprzymierzył się z dotychczasowymi wrogami cesarstwa,
pogańskimi Wieletami, dzięki czemu zapewne opanował również Milsko i Łużyce. W
sierpniu 1005 ruszyła na Polskę kolejna wyprawa niemiecka, wspomagana przez księcia
Jaromira czeskiego, Henryka, księcia Bawarii, i pogańskich Wieletów, którzy
dołączyli do Henryka II. W trakcie marszu, nad Szprewą, polscy łucznicy zadali
nieprzyjacielowi znaczne straty, lecz nie po- wstrzymali marszu, który dotarł do Od- ry.
Przez osiem dni udawało się Chrobremu bronić przeprawy przez rzekę. Niemcy znaleźli
jednak nie strzeżony bród i zagrozili Chrobremu okrążeniem. Unikając,, decydującego
starcia, Polacy atakowali wroga z zasadzek. Niemcy wszelako dotarli pod Poznań. Przegrany
Chrobry zawarł z Henrykiem II w 1005 w Poznaniu pokój; który jednak nie trwał długo.
W drodze powrotnej do kraju armia Henryka II obsadziła Milsko i Łużyce. Niemiecki
kronikarz Thietmar zawarty w Poznaniu pokój uważał za niekorzystny dla cesarza
niemieckiego:
król lubo ze smutkiem przyjąwszy niedobry
po- kój z żałosnym powrócił wojskiem, niosąc ciała zabitych.
rugi etap wojny Bolesława
Chrobrego z Niemcami - w latach 1007-1013 - rozpoczął się zerwaniem pokoju przez
cesarza Henryka II. Powodem były podejmowane przez Bolesława Chrobrego próby
nawiązania bliższych kontaktów z Wieletami i Czechami. Polski książę prowadził
wówczas zakrojoną na szeroką skalę działalność dyplomatyczną, starając się
pozyskać wielu sojuszników. W tym celu wydał swoją córkę za Hermana, syna Ekkeharda,
który zarządzał Marchią Milczańską. Również ożywił swoje kontakty ze
Skandynawią, gdzie jego siostra Świętosława Sygryda, po śmierci swego pierwszego
męża, władcy Szwecji Eryka, wyszła za króla duńskiego Swena Widłobrodego. Wojnę
pierwszy też rozpoczął cesarz niemiecki, który jednak zajęty był bardzo
wewnętrznymi sprawami. Wykorzystał to Bolesław i w maju 1007 poprowadził wyprawę w
okolice Magdeburga, odzyskując dla Polski Łużyce i Milsko wraz z Budziszynem. Odwetowa
wyprawa niemiecka na Polskę ruszyła dopiero w 1010. Zgromadziwszy liczną armię,
książę saski Bernard, który dowodził nią pod nieobecność Henryka II, wyruszył
przez Łużyce w stronę Krosna, by tutaj próbować forsować Odrę. Chrobry,
uprzedzając ruch Niemców, zabezpieczył przeprawy. W efekcie najeźdźcy ruszyli w
stronę Głogowa, unikając walnej bitwy, a następnie, nie mogąc prze- łamać obrony
Bolesława, wycofali się do kraju. Jedyną korzyścią z tej wyprawy było odzyskanie
przez najeźdźców części Łużyc. Druga w tym etapie wojny wyprawa niemiecka na
Polskę została zwołana na lato 1012. Wojska dowodzone przez arcybiskupa magdeburskiego
Walterda dotarły jedynie do Białej Góry nad Łabą i tam utknęły. Bolesław Chrobry
postanowił wykorzystać mało aktywną postawę wojsk niemieckich i zaatakował gród
Lubuszę, który 20 sierpnia 1012 zdobył i puścił z dymem. Wojska niemieckie z powodu
powodzi na Łabie nie mogły pomóc obleganemu przez Polaków grodowi. Jedna i druga
strona, znużona prowadzonymi działaniami, przystąpiła wówczas do rozmów pokojowych.
Zwłaszcza że Henryk II przygotowywał się do wyprawy do Rzymu, aby koronować się na
cesarza, natomiast Bolesław Chrobry przerwę w działaniach wojennych chciał
wykorzystać na wyprawę na Ruś w celu obrony swego zięcia Świętopełka. Za- warty w
1013 pokój w Merseburgu przyznawał Polsce Łużyce i Milsko, z których to ziem miał
Chrobry złożyć królowi niemieckiemu hołd oraz dać mu na wyprawę rzymską oddział
300 rycerzy. Z kolei Henryk II miał wspomóc oddziałem wojskowym Bolesława Chrobrego w
planowanej wyprawie na Ruś. Zawarte postanowienia miały zostać umocnione małżeństwem
syna Bolesława Chrobrego, Mieszka, z Rychezą, córką palatyna nadreńskiego Erenfrieda
(Ezzona). Uroczyście zaprzysiężona ten pokój 24 maja 1013 w Merseburgu. Zna- ny nam
już kronikarz niemiecki Thietmar, naoczny świadek tego wydarzenia, w taki oto sposób
zrelacjonował uroczystość:
samo święto
[Zielonych Świąt] Bolesław zło- żywszy ręce stał się lennikiem [króla] i po
wzajemnej wymianie przysiąg niósł miecz przed królem, gdy ten kroczył w uroczystym
stroju do kościoła. W poniedziałek zjednał sobie króla bogatymi darami, które mu
złożył od siebie i od swej małżonki, i z kolei otrzymał z jego szczodrych rąk
jeszcze większe i piękniejsze dary oraz z dawna upragnione lenno.
o zawarciu pokoju Bolesław
Chrobry wyprawił się na Ruś Kijowską. Przyczyną było uwięzienie jego zięcia
Świętopełka wraz z rodziną przez Włodzimierza kijowskiego. Celem wyprawy natomiast
osłabienie wschodniego są- siada i zabezpieczenie granicy ruskiej. Wojsko Bolesława
wspierały przysłane przez Henryka II posiłki niemieckie oraz liczny oddział
Pieczyngów. W trakcie marszu doszło w obozie Bolesława do zamieszek wszczętych przez
Pieczyngów. Spotkała ich za to surowa kara, Bolesław kazał bowiem wyciąć ich w
pień. Spustoszywszy znaczną część Rusi, książę polski powrócił do kraju. Do
starcia z Włodzimierzem nie doszło, bo uzyskano wcześniejsze uwolnienie Świętopełka.
rzeci etap wojny Bolesława
Chrobrego z Niemcami przypadł na lata 1015- 1018. Zawarty w 1013 w Merseburgu pokój
rychło okazał się nietrwałym porozumieniem. Bolesław Chrobry odmówił wydania
posiłków polskich na wyprawę rzymską Henryka II. Usiłował też pozyskać księcia
czeskiego Udalryka, i w tym celu wysłał do niego swojego syna Mieszka. Władca czeski
uwięził go jednak i wydał cesarzowi. Co prawda Henryk II wypuścił Mieszka na
wolność, ale Bolesław odmówił wypełnienia swych lennych zobowiązań z Łużyc i
Milska. W takiej sytuacji król niemiecki zdecydował się na wypowiedzenie wojny. 8 lipca
1015 koło miejscowości Schlanzfurt zebrały się siły niemieckie i stamtąd wyruszyły
w kierunku Krosna nad Odrą, gdzie przeprawy bronił syn Chrobrego, Mieszko. Po zaciętych
bojach wojsko niemieckie 3 sierpnia 1015 przekroczyło Odrę. Obiecana Niemcom pomoc
czeska księcia Udalryka jednak zawiodła, na skutek dywersji oddziału rycerstwa
morawskiego, pozostającego w służbie Bolesława Chrobrego. Sytuacja Henryka stała się
rozpaczliwa. Wycofał się na lewy brzeg Odry, dosięgnął go tam jednak polski pościg i
zadał klęskę w bitwie stoczonej na ziemi Dziadoszan. Na wieść o przegranej Henryk
wycofał się do Merseburga. Kampania 1015 r. została zakończona, ale próby zawarcia
pokoju spełzły na niczym. Dwa lata później Niemcy opracowali nowy plan, oparty na idei
jednoczesnego ataku Niemców z zachodu i pozyskanych przez Henryka wojsk księcia
kijowskiego Jarosława Mądrego - ze wschodu. 11 lipca 1017 wojsko niemieckie wyruszyło z
miejscowości Licykawa pod Magdeburgiern i skierowało się w kierunku Głogowa. W tym
czasie atak księcia kijowskiego skierowany na Brześć nad Bugiem został odparty.
Główne siły polskie skoncentrował jednak Chrobry nad Odrą w okolicach Głogowa,
wysyłając niewielki oddział pod wodzą swego syna Mieszka do Czech w celu zablokowania
ewentualnej czeskiej pomocy dla cesarza. Zaskoczony Henryk nie odważył się forsować
Odry w okolicach Głogowa, lecz skierował swoje wojska na wschód i omijając Wrocław
obległ Niemczę, leżącą na drodze z Wrocławia do Kłodzka. Próba zdobycia Niemczy z
marszu nie powiodła się. Rozpoczęło się trwające blisko miesiąc oblężenie
warowni. Przeszło ono do legendy. Thietmar zanotował, że:
esarz nakazał naszym zbudować różnego
rodzaju machiny oblężnicze; wnet atoli ukazały się bardzo podobne do nich u
przeciwnika. Nigdy nie słyszałem o oblężonych, którzy by z większą od nich
wytrwałością i bardziej przezorną zaradnością zabiegali o swoją obronę. Naprzeciw
pagan (tj. Luciców) wznieśli krzyż święty w nadziei, iż pokonają ich z jego
pomacą. Gdy zdarzyło im się coś pomyślnego, nie wykrzykiwali nigdy z radości, ale i
niepowodzenia również nie ujawniali przez wylewne skargi.
blężenie Niemczy nie
przyniosło cesarzowi sukcesu. W jego trakcie przebywające na Morawach polskie oddziały
ponownie dokonały dywersji w Czechach. Ratując wojsko cesarz wycofał się przez Czechy
do Niemiec. Niedługo po tym rozpoczęły się pertraktacje pokojowe, które zakończono
30 stycznia 1018 w należącym do Polski Budziszynie, stolicy Milska. Podobnie jak przed
pięcioma laty w Merseburgu w posiadaniu Bolesława Chrobrego pozostały Łużyce i
Milsko. Nie wiemy, czy te tereny zostały przyznane polskiemu księciu na zasadzie lenna,
czy też bez żadnych dodatkowych warunków. Nadto cesarz zobowiązał się dostarczyć
posiłki wojskowe na planowaną przez Bolesława wyprawę kijowską. Przypieczętowaniem
zawartego pokoju było małżeństwo Bolesława Chrobrego z Odą, na młodszą córką
margrabiego miśnieńskiego Ekkeharda. Do ślubu doszło prawdopodobnie 3 lutego 1018 lub
w najbliższych dniach po tej dacie w miejscowości zwanej przez Thietmara -
Cziczani.
Ze związku tego przyszła na świat córka Matylda, która w 1035 została narzeczoną
Ottona ze Schweinfurtu. Pokój budziszyński ułatwił cesarzowi niemieckiemu zajęcie
się sprawami wewnętrznymi Niemiec, Bolesławowi Chrobremu 'zaś pozwolił na wyprawę na
Ruś, by - podobnie jak w 1013 - wyzwolić z niewoli córkę, uwięzioną w Kijowie przez
księcia Jarosława, oraz przywrócić tron jej mężowi Świętopełkowi.
ynastyczne konflikty na Rusi
odnowiły się po śmierci
Włodzimierza Wielkiego 15 czerwca 1015. Doszło do
walk pomiędzy Świętopełkiem, który zasiadł na tronie kijowskim, a jego bratem
Jarosławem, panującym w Nowo- grodzie. Świętopełk, zwłaszcza po utracie Kijowa w
1017, ponownie zwrócił się o pomoc do Chrobrego. Córka Bolesława dostała się przy
tym do niewoli, Świętopełk zaś uciekł na dwór teścia. Podczas walk z Niemcami
książę polski prowadził z Jarosławem rozmowy, unikając otwartego konfliktu. Na
wyprawę zdecydował się w 1018, po pokoju budziszyńskim, chcąc ponownie osadzić na
tronie kijowskim zięcia. Wyruszył na nią wsparty znowu posiłkami niemieckimi w liczbie
300 wojów i węgierskimi liczącymi 500 ludzi. Wojsko Chrobrego wspomagane było
również przez Pieczyngów. W tradycji ruskiej zachowała się informacja o zwycięskiej
dla Bolesława bitwie nad Bugiem, która otwarła drogę na Kijów. Obszerny, okraszony
wieloma anegdotycznymi szczegółami przebieg bitwy zamieścił w swojej kronice Gall
Anonim. Oto fragmenty jego relacji:
darzyło się mianowicie, że
w jednym i tym samym czasie król Bolesław naszedł wrogo Ruś, król zaś Rusinów
Polskę, jeden nie wiedząc o drugim, i każdy rozbił obóz u granic ziemi drugiego,
przedzielała ich tylko rzeka. I gdy doniesiono królowi ruskiemu, że Bolesław już
przeszedł na drugi brzeg rzeki i wraz ze swym wojskiem zatrzymał się na pograniczu jego
królestwa, wtedy król nierozsądny, przypuszczając, że go osaczył swymi masami
wojska, jak zwierza w sieci, prze- słał mu - jak mówią - słowa pełne wielkiej pychy,
które miały się obrócić przeciw jego własnej głowie: "Niechaj wie Bolesław,
że jako wieprz w kałuży otoczony został przez psy moje i łowców!" A na to król
polski odpowiedział: "Dobrze, owszem, nazwałeś mnie wieprzem w kałuży, ponieważ
w krwi łowców i psów twoich, to jest książąt i rycerzy, ubroczę kopyta koni moich,
a ziemię twą i miasta spaszę jak zwykły dzik". Takie wzajemne wymienili
poselstwa, a że następnego dnia nadchodziło święto, które król Bolesław chciał
uroczyście obchodził więc odkładał stoczenie bitwy na inny dzień. Tego tedy dnia
zarzynano niezliczoną ilość bydła, i przygotowywano je zwykłym obyczajem na
zbliżającą się uroczystość na stół króla, który miał biesiadować z wszystkimi
swoimi dostojnikami. Gdy więc kucharze i pacho cy, służący i czeladź wojska
zgromadzili się nad brzegiem rzeki celem płukania mięsa zwierząt i wnętrzności, z
drugiego brzegu naigrawali się donośnymi głosami służba i giermkowie ruscy,
drażniąc ich do wściekłości ohydnymi obelgami. Owi zaś im na to nie odpowiadali nic
obelżywego, lecz nieużyteczny kał z wnętrzności rzucali im przed oczy ku ich
zniewadze. Gdy zaś Rusini coraz bardziej ich obelgami podniecali, a nawet strzałami
coraz gwałtowniej napastowali, porzuciwszy mięso, które trzymali, i ptactwo,
przepłynęła ta armia czeladzi Bolesława przez rzekę, z orężem rycerstwa, śpiącego
o południowej godzinie, i odniosła triumf nad tak wielką mnogością Rusinów.
wycięstwo Bolesława
było całkowite i otworzyło mu drogę na Kijów, który po krótkim oblężeniu 14
sierpnia 1018 został zdobyty. Triumfalny marsz przez ziemie ruskie zapewnił wojskom
Chrobrego spore łupy. Oddał je Chrobry pod opiekę Anastazego Korsunianina, archireja
przy świątyni NMP Dziesiętnicy. Spustoszono też pewnie Kijów. Podanie polskie mówi,
że Chrobry wjeżdżając, uderzył w Złote Wrota mieczem, który się wyszczerbił.
Jedną z kijowskich zdobyczy Bolesława była siostra Jarosława, Przedsława, o której
rękę wcześniej bezskutecznie zabiegał. Po uprowadzeniu Przedsławy do Polski uczynił
ją Chrobry swą nałożnicą. Po osadzeniu Świętopełka na tronie, książę przebywał
jeszcze przez jakiś czas w Kijowie. Wysyłał stąd nawet poselstwa do cesarzy
niemieckiego i bizantyńskiego. W liście do władcy Bizancjum Bazylego II Bolesław
hrobry groził mu wojną w
razie przjęcia wrogiej postawy. Podczas powrotu z Rusi Bołesław przyłączył też do
Polski, zajęte w 981 przez Włodzimierza, Grody Czerwieńskie. Południowo-wschodnia
granica państwa oparła się tym samym o granice Pieczyngów. Mimo sugestii Brunona z
Kwerfurtu, Bolesław nie podjął się chrystianizacji: Zbyt słaby był jeszcze
Kościół polski,.by sprostać takiemu . zadaniu, mimo że Chrobry konsekwentnie, przez
cały czas swoich rządów wspierał i bronił . duchowieństwo.
prowadzał chrześcijaństwo
twardą ręką -gdzie mógł. Niechętny mu Thietmar, przy okazji wzmianki o czwartym
małżeństwie Chrobrego z niemiecką księżniczką Odą, opisał w swojej kronice pewne
zwyczaje, które panowały w państwie Bolesława Chrobrego, a którymi sam dziejopis
czuł się zgorszony. Oto jego relacja:
W państwie jej [tj. Ody] małżonka panuje dużo różnych zwyczajów, a choć są
one straszne, to jednak niekiedy zasługują na pochwałę. Lud jego bowiem wymaga
pilnowania na podobieństwo bydła i bata na podobieństwo upartego osła; również nie
da rządzić sobą w interesie władcy, jeżeli ten nie stosuje kar surowych. Jeśli kto
spośród tego ludu ośmieli się uwieść cudzą żonę lub uprawiać rozpustę, spotyka
go natychmiast następująca kara: prowadzi go się na most targowy i przymocowuje doń
wbijając gwóźdź poprzez mosznę z jądrami. Następnie umieszcza się obok ostry nóż
i pozo stawia mu się trudny wybór: albo tam umrzeć, albo obciąć ową część ciała.
Jeżeli stwierdzono, iż ktoś jadł po siedemdziesiątnicy mięso, karano go surowo przez
wyłamanie zębów. Prawo Boże bowiem, świeżo w tym kraju wprowadzone większej nabiera
mocy przez taki przymus, niż przez post ustanowiony przez biskupów: Są tam także inne
zwyczaje, znacznie od tych gorsze, które ani .Bogu nie są miłe, ani tubylcom niczego
prócz strachu nie przynoszą.
iektórzy historycy
sugerują, że już za rządów Chrobrego, w słabo przez źródła naświetlonych latach
1018-1025; doszło do pierwszych rozruchów ludowych, podejmowanych w imię powrotu do
starych wierzeń. Inni podkreślają, że restrykcyjne metody chrystianizacji stosowane
przez Bolesława i eksploatująca siły poddanych wielka polityka przy- czyniły się do
katastrofy lat trzydziestych. Pamięć potomnych zwraca się jednak przede wszystkim do
faktu; który zwieńczył wieloletnie rządy Bolesława Chrobrego - do koronacji.
odjęte po zjeździe
gnieźnieńskim starania ó koronę zostały udaremnione przeciwdziałaniem Niemiec.
Niechęć cesarza utrudniała stosunki ze Stolicą Apostolską. Próbą pozyskania Rzymu
była obietnica płacenia papieżowi czynszu zwanego świętopietrzem, choć sprawa ta nie
została dostatecznie przez naukę wyjaśniona. Okoliczności naprawdę korzystne dla
planów koronacyjnych Bolesława zaistniały jednak dopiero po śmierci Henryka II w 1024:
W 1025, prawdopodobnie na Wielkanoc, 18 kwietnia; Bolesław Chrobry koronował się
zgodnie z ceremoniałem na króla Polski: Miejsce wydarzenia nie jest pewne. Powszechnie
przyjmuje się, że było to Gniezno, niektórzy jednak wskazują Kraków. Wkrótce potem,
17 czerwca 1025, Bolesław Chrobry, zwany Wielkim, umarł. Jego ciało spoczęło w
katedrze poznańskiej.
Pierwszy koronowany władca
Polski odznaczał się wyjątkowo dobrym zdrowiem. Policzono, że w czasie dwudziestu
sześciu lat (od 992 do 1018) odbył co najmniej dwadzieścia jeden dużych wypraw, nie
licząc pomniejszych ekspedycji przeciwko pogańskim Pru-om czy Wieletom. Oprócz dobrego
zdrowia i zdolności wojskowych odznaczał się nie byle jakim talentem politycznym. Nie
załamywał się w chwilach trudnych i beznadziejnych. Konsekwencja, z jaką dążył do
uzyskania korony królewskiej, wskazuje na jego upór i wytrwałość. Dzieło jednak
stworzone przez Bolesława Chrobrego nie prze- trwało długo. Rządy jego syna, Mieszka
II, ozdobionego królewską koroną już w pierwszym roku panowania, doprowadziły do
rozpadu stworzonej z trudem monarchii. Większość nabytków terytorialnych została
utracona. Nadto państwo, już po śmierci Mieszka II, pogrążyło się w anarchii,
wykorzystanej przez księcia czeskiego Brzetysława, który w 1038 dokonał najazdu,
uwożąc z Gniezna relikwie św. Wojciecha. Scalenia państwa i powrotu do dawnej
świetności z czasów Wielkiego Bolesława podjął się syn Mieszka II, Kazimierz
Odnowiciel.
Żródło: Piastowie Leksykon Biograficzny - Wydawnictwo Literackie